23.11.2017
Fundament nowej firmy Arctic Building & Construction stanowią polscy pracownicy. Właściciele firmy chcę stworzyć największą firmę podwykonawczą w krajach skandynawskich.
Opublikowano: 23.11.2017 14:27.
– Naszym celem jest stworzenie największej i świadczącej kompleksowe usługi podwykonawcze w zakresie budownictwa firmy w krajach skandynawskich. Naszym zdaniem firmy, które mogą zaoferować szerokie spektrum usług podwykonawczych są towarem deficytowym w Norwegii – mówi Ragnar Reitan.
W listopadzie razem z Kaare Nordbø powołał on do życia firmę Arctic Building & Construction, która ma być spółką-matką dla już istniejących spółek-córek w Norwegii, na Islandii oraz w Polsce. Planowane jest także stworzenie spółki-córki w Szwecji
Ci dwaj właściciele mają blisko 25-letnie doświadczenie w branży i od 2001 roku prowadzą i realizują duże projekty budowlane, w których znaczny udział mają polscy pracownicy oraz polscy dostawcy.
– Firmy wchodzące w skład Arctic kierowane są przez Skandynawów, zaś siła robocza to pracownicy z Polski. Realizujemy już projekty na terenie Norwegii i Islandii, a wkrótce także Szwecji. Z Polski korzystamy jak z banku zasobów, gdyż stamtąd bierzmy siłę roboczą i materiały, mówi Reitan, i wyjaśnia, że w Polsce stworzyli rozległą strukturę administracyjną.
Arctic Poland wcześniej nosiła nazwę Reinertsen Polen, i była częścią Reinertsen AS. Spółka-córka została kupiona przez Kaare Nordbø w 2015 roku. Następnie założył on firmę Concretum, która z kolei stała się filarem nowego Arctic Building & Construction.
Reitan mówi, że mogą realizować wszelkie zlecenia od prac betonowych czy ciesielskich po projektowanie czy dostawy prefabrykowanych ścian zewnętrznych i modułowych łazienek.
Nie obawia się on, że klienci będą kręcić nosem z powodu tego, że firma korzysta z zagranicznej siły roboczej.
– A to z powodu, że w Polsce mamy zespół, który już od wielu lat zajmuje się rekrutacją pracowników. Kandydaci przechodzą gruntowne rozmowy kwalifikacyjne oraz sprawdzane są ich referencje. Pracownicy muszą także odbyć szkolenie z zakresu BHP, a następnie zatrudniani są na jasnych i przyzwoitych warunkach, mówi Reitan.
Reitan uważa, że niepoważne firmy przyczyniły się do tego, że polscy pracownicy niezasłużenie zyskali złą opinię.
– Polacy umieją ciężko pracować, są sumienni i bardzo dobrzy w swoim fachu. Nie ma nic złego w tym, że polscy pracownicy stanowią siłę roboczą na norweskich budowach, ale jest wiele niepoważnych firm, które powinny zrewidować stosowane przez siebie procedury i zasady, mówi i dodaje:
- Jeśli firma nie ma właściwych ludzi oraz zasad rekrutowania i kontroli swoich pracowników, wówczas sama prosi się o problemy. Zagranicznych pracowników należy traktować jak dobrych kolegów z pracy, a nie jak importowane towary, mówi.
Sekretarz związku zawodowego Norsk Arbeidsmandsforbund: Steinar Rindhølen mówi, że zasadniczo nie ma żadnych przeszkód ku temu, aby korzystać z polskiej siły roboczej, ale dodaje, że bardzo ważne jest, aby pracownicy byli zatrudniani na bezterminowych umowach o pracę oraz byli dobrze przeszkoleni w zakresie BHP.
– Właśnie zakończyła się konferencja poświęcona BHP, na której pokazano, że zagraniczni pracownicy są mocno narażenie na wypadki w miejscu pracy. Muszą oni być szkoleni przez cały czas, a firma, która ich zatrudnia musi poczuwać się do odpowiedzialności prawnej, mówi.
- Na projektach, gdzie pracują zagraniczni pracownicy obserwujemy często, że pracownicy zmieniają się dużo częściej. Nie jest to najszczęśliwszym rozwiązaniem. Firma powinna korzystać z jednych i tych samych pracowników przez dłuższy okres czasu, tak, aby mieli oni możliwość jak najlepszego poznania danego projektu, dodaje.
http://www.bygg.no/article/1334977